Góra Kamieńsk

Niedziela, 19 sierpnia 2012 · dodano: 19.08.2012 | Komentarze 0

Wyjazd miał być w środę, ale pogoda pokrzyżowała plany. Jednak po wczorajszej ustawce postanowiliśmy z Arkiem spróbować ponownie. Stawiło się nas na miejscu zbiórki 5 osób, chcących jechać na Kamieńsk. Z ustawki zgarniamy jeszcze Adama i ruszamy.

Trasa do Bełchatowa pod wiatr. Tempo cały czas szarpane. Raz jedziemy 30, raz 40. Ledwo daję radę, no ale jakoś się jedzie. Przed Bełchatowem zerwany asfalt na odcinku ok 2 km. Jakoś się przetaczamy, wpadamy do Bełchatowa i chwilowy postój w sklepie. W końcu dojeżdżamy na górę.

Pierwszy podjazd idzie świetnie, bez problemu wjeżdżam. Chwile odpoczywamy i już tylko w 4 decydujemy się na 2 podjazd. Idzie już gorzej, ale nie jest jeszcze źle. Na górze zawracam z Arkiem na 3 podjazd, dołącza do nas Marcin, na drugi. Równo z Arkiem podjeżdżamy, choć sił już brakuje. Wychodzi wczorajsza ustawka.

Powrót to tragedia. Z Arkiem opadliśmy całkowicie z sił. Chłopaki miejscami ciągną mocno, a my zdychamy na kole. Zaraz za Dłutowem puszczamy koło i spokojnie we 2 jedziemy do Pabianic. W Bychlewie doganiamy Marcina i Bartka, którzy też postanowili odpuścić. Kawałek dalej odbijam w lewo, a chłopaki jadą w stronę Łodzi.

Dzięki za wypad ;)

Ostrów Wlkp. - Pabianice

Poniedziałek, 13 sierpnia 2012 · dodano: 13.08.2012 | Komentarze 0

Dalej pewnie nikt nie czyta, więc od razu się zapytam. W środę jest wolne, więc może są jacyś chętni na wyjazd na Kamieńsk ?

Dzisiaj powrót spod Ostrowa. Początek jedzie się super, tylko te tragiczne asfalty spowalniają... Dalej jedzie się bez problemu. Dość szybko docieram do Błaszek. Tam odbijam na Wartę. Miałem w planach jechać na zaporę wodną, ale jednak zrezygnowałem i odbiłem od razu na Szadek. W Szadku krótki postój - zjadłem i od razu jadę dalej. Na trasie między Szadkiem i Kwiatkowicami dogania mnie dwóch kolarzy. Siadam na koło i jedziemy w 3. W Wodzieradach jeden jedzie na Mikołajewice, drugi na Chorzeszów. Zabieram się z nim i dociąga mnie do Janowic. Tam daję jedną zmianę i doganiamy kilkuosobową grupkę jadącą z ustawki. Chwilę pogadałem i odbijam na Pabianice.

Dzisiaj już dużo lepiej się jechało. Nie złapało mnie takie zmęczenie jak w sobotę. No i teraz jechałem dużo luźniej, bo średnie tętno było o 10 uderzeń niższe.

Pabianice-Ostrów Wlkp.

Sobota, 11 sierpnia 2012 · dodano: 11.08.2012 | Komentarze 3

Od rana pogoda nie zachęcała do jazdy. Tylko 14 stopni i zimny wiatr. Mimo to wyjeżdżam z domu po 10.

Początek jedzie się fajnie. Zero problemów na trasie. Dopiero przed Brzezinami pierwszy problem- kapeć. Szybka wymiana dętki i jadę dalej. W Brzeinach odbijam w prawo i kilka km cały czas pod wiatr. Tracę siły, nogi bolą coraz bardziej. Od Ołoboku jest jeszcze gorzej - wiatr i drogi jak po bombardowaniu.... Jadę ledwo 23km/h. Średnia z 31.4 spada na 30.2. Przed Biskupicami dogania mnie "wóz serwisowy". Biorę coś do picia i ostatnie kilka km idzie już lepiej, bo z wiatrem.

Na szczęście nie padało, więc nie było źle :)

Zakopane VIII

Sobota, 28 lipca 2012 · dodano: 29.07.2012 | Komentarze 0

Zaczynam podjazd od Zakopanego do Bukowiny. Odbijam jednak w prawo na Łysą Polanę. Zaraz za granicą dostrzegam startujących w Tatry Tour. Wyprzedzam kilkunastu zawodników i jadę trasą wyścigu, zobaczyć metę. Kilka km przed Starym Smokowcem spotykam Słowaka, któremu urwał się wentyl. Pożyczam mu swoją dętkę, aby mógł ukończyć wyścig. W między czasie przeszła ulewa. Po zmianie dętki jadę z nim ostatnie km na metę. Tam chwilę jeszcze rozmawiamy i wracam do Polski. Cały czas myślałem, że TT to tylko jedna, długa trasa. Gdybym tylko wiedział, że jest krótsza trasa, na pewno bym wystartował :/

Hz: 1:06:25(24%)
Fz: 2:50:55(64%)
Pz: 0:32:20(12%)
CAD: 85

Góra Kamieńsk

Poniedziałek, 16 lipca 2012 · dodano: 16.07.2012 | Komentarze 0

Rano, gdy zobaczyłem, ze jest ładna pogoda, postanowiłem w końcu jechać na Kamieńsk. Jednak chciałem jechać z kimś, samemu jakoś brakowało motywacji. Tomek szedł zaraz do pracy, więc odpadł. Piotrek nie odbierał telefonu. Dopiero po 9 udało mi się do niego dodzwonić. Za godzinę już jechaliśmy w stronę Bełchatowa.

Droga do Bełchatowa przebiega szybko, ruch dosyć spory. Średnia ok 33 km/h. Zatrzymujemy się w Biedronce po banany itp. Droga do Kamieńska już trochę spokojniej, szczególnie, ze w Bełchatowie duże korki. Przebicie sie przez miasto trochę nam zajęło.

W końcu dojeżdżamy Kamieńska.Niestety, co chwilę na górę i z powrotem jeżdżą TIRy wożące piach. Pierwszy podjazd idzie dosyć ciężko. Na górze trochę odpoczywamy i lecimy na dół. Druga próba, już lepiej. Większa kadencja i od razu szybciej się jedzie. Na końcu zjazdu zaczyna kropić. Zmieniamy plan i nie jedziemy już n a punkt widokowy, tylko prosto do Pabianic.

Powrót to najgorsza część trasy. Zczyna coraz mocniej padać. Jedziemy przez kopalnie. Niestety był tam większy ruch niż na trasie a do tego pełno kurzu. Cali czarni od pyłu węglowego wyjeżdżamy z kopalni. Chwilę przeczekujemy pod dachem ulewę i ruszamy dalej. Chwilowy postój w Biedronce po coś do picia i jedzenia. Stąd już prosto do Pabianic. Cały czas pada. Do Dłutowa cały czas po mokrych drogach.

Do Pabianic dojeżdżamy już przesuszeni. Jedziemy na chwilę do autoszkoły. Piotrek decyduje się na jazdę na działkę. Dociągam go do Chorzeszowa i wracam do domu.

Hz: 1:02:05(18%)
Fz: 3:48:12(65%)
Pz: 0:56:24(16%)
CAD: 87

Setka

Sobota, 7 lipca 2012 · dodano: 07.07.2012 | Komentarze 0

Rano zadzwoniłem do Piotrka, czy nie chciałby pojeździć trochę. Pół godziny później spotkaliśmy się przed Chorzeszowem i ruszyliśmy pętlę ustawki. Na Trasie idącej do Kwiatkowic jechaliśmy dosyć mocno, co chwilę zmieniając się z przodu. Kiedy dojechaliśmy do Wodzierad, zdecydowaliśmy się zrobić jeszcze jedną pętlę. Następnie skoczyliśmy do Janowic do baru, przyjechał do nas Filip i dalej we 3 zrobiliśmy trzecią pętlę. Filip był na crossie, więc prędkość spadła. Dojeżdżając do domu, brakowało mi kilka km do 100, więc pojechałem do Hermanowa, dokręcić te kilka km :)

Hz: 2:23:05(60%)
Fz: 1:16:26(32%)
Pz: 0:16:57(7%)
CAD: 83

Szadek

Piątek, 27 kwietnia 2012 · dodano: 29.04.2012 | Komentarze 0

Razem z Piotrkiem wybraliśmy się na Szadek. W Kudrowicach dołączył do nas jeden kolarz, który jechał z nami do Chorzeszowa. On odbił w prawo, my w lewo. Do Łasku cały czas pod wiatr, później z wiatrem. Przed Szadkiem łatali dziury, czego efektem były całe oblepione opony od świeżego asfaltu. Do Szadku dojeżdżamy z nawet dobrą średnią ~31 km/h.

Powrót jest jeszcze lepszy, bo od Łasku mamy aż do Pabianic cały czas z wiatrem. Postanowiliśmy jechać jeszcze przez Wodzierady i Alofonsów. Niestety Piotrka złapały skurcze, przez co średnia znacznie spadła. Koło domu miałem 86 km, więc postanowiłem jechać jeszcze z Piotrkiem pod jego dom i wrócić później przez Górkę Pabianicką. Na ostatnich 10 km "odcięło" mnie i nie miałem już zupełnie sił, żeby pedałować.

Niestety, przez kontuzję, to dopiero pierwsza 100 w tym sezonie :/

CAD: 90